

To chyba pierwsza, lub jedna z pierwszych wymyślonych przeze mnie postaci. Profesorek Pitagorek ewoluował przez lata (może kiedyś uda mi się znaleźć stare komiksy i zademonstrować proces metamorfozy), doczekał się nawet 6-sekundowego, nakręconego klasyczną techniką, dzięki uprzejmości studia SE-MA-FOR, filmu animowanego (niestety taśma chyba gdzies przepadła). Na razie Profesorek czeka na moment by znów gdzieś zabłysnąć geniuszem. Póki co zagrał ostatnio w kilku szorcikach.
Bardzo sympatyczna postać. W sam raz na komiks do płatków śniadaniowych;)
OdpowiedzUsuńTaa... Jednak Pitagorek ma wyższe aspiracje :D
OdpowiedzUsuńAle kto wie...
Naprawdę fajny typek i disnejowska krecha. Pomysł w pierwszym stripie jest świetny.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńAspiracje OK. Ale ważne, żeby komiks poszedł w lud (choćby ten nieletni, wcinający płatki z mleczkiem), no nie?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. W imię szczytnej idei Pitagorek może dorabiać w płatkach :)
OdpowiedzUsuń